Od autorki: Przepraszam za opóźnienie, obiecuję, że następny rozdział pojawi się punktualnie. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba, bo uważam, że jest całkiem dobry. Miłego czytania kochani! Kocham was i dziękuję za każdy komentarz, motywujący
mnie do pisania! Całusy! ♥
No longing for the moonlight
No longing for the sun
No longer will I curse the bad I’ve done
If there’s a time when your feelings gone, I wanna feel it
Ciemnowłosa poprawiła torbę na
ramieniu i chwyciła jabłko z kuchennego blatu. Założyła buty i wyszła z domu,
zamykając za sobą drzwi na klucz. Zbiegła po schodach na klatce schodowej i
ruszyła ulicą w stronę szkoły. Na nos założyła okulary przeciwsłoneczne,
ponieważ poranne promienie świeciły jej prosto w oczy. Puściła muzykę w
telefonie, wkładając słuchawki do uszu. Potrzebowała czegoś, co mogłoby ukoić
jej nerwy. Muzyka była najlepszym wyjściem.
Serce waliło jej niemiłosiernie szybko,
a dłonie pociły się, mimo, że na dworze było niecałe dziesięć stopni. Uczucie
niepokoju towarzyszyło jej od samego rana. Dziś po raz pierwszy miała pojawić
się na zajęciach. Dziś miała stanąć twarzą w twarz z tymi wszystkimi ludźmi. Co
prawda wczoraj także była w szkole, jednak widziało ją zaledwie kilka osób.
Przypuszczała jednak, że te kilka osób powiedziało swoim znajomym, że
dziewczyna wróciła do miasta. Plotki szybko się rozchodzą.
Nawet nie zwróciła uwagi, kiedy w
zasięgu wzroku pojawił się budynek szkoły. Wzięła kilka głębokich oddechów i
przygładziła idealnie ułożone włosy. Pamiętaj po co tu jesteś – powiedziała do
siebie w myślach. – Nie daj się zastraszyć. Teraz twoja kolej, aby budzić
strach w ludziach.
Pchnięta tymi myślami, ruszyła pewnym
krokiem do szkoły, wrzucając telefon do torby. Weszła po schodach, trzymając
głowę wysoko uniesioną do góry. Ignorowała wszystkie palące, pełne ciekawości spojrzenia.
Nikt jej nie poznał. Dobrze. Taki był jej plan. Stąd te okulary
przeciwsłoneczne, których celowo nie ściągnęła. Pchnęła drzwi wejściowe do
szkoły, wkraczając w tłum uczniów. Czuła ekscytujący dreszcz. Miała nad nimi
władzę.
Ruszyła w stronę swojej szafki, a słysząc
każdy kolejny szept na swój temat, jej muśnięte wiśniową szminką usta układały
się w delikatnym uśmiechu. Otworzyła drzwiczki szafki i włożyła książki,
których na razie nie potrzebuje. Przejrzała się w lusterku zawieszonym w środku
i poprawiła włosy. Wciąż nie zwracała uwagi na wszystkich ciekawskich, którzy
przystanęli na korytarzy, patrząc się na nią, jakby była okazem w zoo.
- Kim jesteś, piękna nieznajoma? –
usłyszała szept w swoim prawym uchu. Drgnęła zaskoczona, jednak nie poruszyła
się. Ten głos zmroził jej krew w żyłach, a serce przyspieszyło swój rytm. – Jesteś
tutaj nowa? Potrzebujesz pomocy? – spytał, już normalnym głosem, cofając swoją
twarz. Palcami musnął jej biodro, a Elizabeth wzdrygnęła się.
Szybkim ruchem zatrzasnęła drzwi
szafki, a po korytarzy rozniósł się głośny dźwięk metalu, który momentalnie
uciszył wszystkie rozmowy. Na korytarzu nie było jeszcze aż tylu uczniów, gdyż
większość jeszcze nie dotarła do szkoły. Elizabeth z podstępnym uśmiechem na
ustach powoli odwróciła się przodem do chłopaka, który świdrował ją wzrokiem.
Jego oczy zatrzymały się na jej dekolcie.
Spuściła głowę na dół i powoli
ściągnęła okulary, które włożyła do torby. Podniosła wzrok, patrząc prosto w
ciemne oczy ciemnowłosego. Na jego twarzy najpierw pojawił się uśmiech, na
widok ślicznej twarzy, którą pokazała dziewczyna. Po chwili jednak, kiedy
dostrzegł jej rysy, wydały mu się one dziwnie znajome. Elizabeth z uwagą i
niekrytą przyjemnością obserwowała, jak na twarzy chłopaka pojawia się gama
emocji, a trybiki w jego mózgu pracują na najwyższych obrotach. Cóż, jeśli
bierzemy pod uwagę, że on w ogóle miał mózg.
Kiedy zauważyła, że zrozumiał on,
kim naprawdę jest Elizabeth, ta, chwyciła poły jego koszulki i pchnęła na
szafki, przybliżając swoją twarz do jego twarzy. W oczach chłopaka pojawił się
lekki strach i ogromny szok.
- Cześć, Seth. Tęskniłeś? – spytała,
na tyle głośno, aby wszyscy, którzy ich obserwowali, usłyszeli.
- Co do diabła?! – warknął, kiedy odzyskał
fason i odepchnął ją od siebie. Niewzruszona, zrobiła kilka kroków w tył. – Kto
by pomyślał, że taka ofiara jak ty, może wyglądać seksownie? – spytał głośno,
wybuchając śmiechem.
- Uważaj, żebyś się za bardzo nie
podniecił – powiedziała chłodnym głosem, na co kilka osób w tłumie
zachichotało. Zmiana planów – pomyślała. – To ty będziesz pierwszy w kolejce,
skoro tak bardzo się pchasz – pomyślała, a jej twarz przyozdobił podstępny
uśmiech. – Ach no tak. Zapomniałam, że ciebie podniecają inne… Rzeczy –
powiedziała i roześmiała się, na widok strachu, który pojawił się na twarzy.
Trafiła w samo sedno.
- Jesteś pojebana, Rushton – warknął,
kręcąc głową z politowaniem. Rzucił jej ostatnie, mordercze spojrzenie, po czym
ruszył w stronę klasy, gdzie miał zajęcia.
Elizabeth wzruszyła ramionami i
spojrzała po uczniach, którzy się na nią patrzyli. Jej wzrok był wyzywający i
intensywny na tyle, że wszyscy momentalnie zainteresowali się swoimi butami, lub
odchodzili w innym kierunku.
Ruszyła przed siebie, kierując się w
stronę sali od francuskiego. Starała się nie zwracać uwagi na szepty wokół
niej, jednak kilka z nich dotarło do jej uszu.
- Wróciła – szepnął ktoś,
niedowierzając.
- Spójrz jak wygląda! – powiedział
jakiś chłopak.
- Jest nienormalna. To dziwaczka.
Elizabeth uśmiechnęła się pod nosem.
O to właśnie jej chodziło.
- Że też nie odechciało jej się
tutaj pokazywać. Jej życie tutaj to koszmar – powiedziała niska blondynka do
swojej koleżanki stojącej obok.
- Wszyscy jej tu nienawidzą.
- To kretynka.
- Zmieniła się. Widziałaś jak dogadała
Seth`owi?! – spytała jakaś dziewczyna, robiąc zdziwioną minę.
W tym momencie rozległ się dzwonek
na lekcje. Wszyscy nagle stracili zainteresowanie jej osobą i rozeszli się w
stronę swoich klas. Zanim Elizabeth udała się na lekcje, odnalazła szafkę Setha
i na kawałku kartki naskrobała:
Teraz moja kolej, aby cię
torturować. – E.
Po czym wrzuciła karteczkę do
wnętrza szafki i uśmiechnęła się pod nosem.
No to zaczynamy zabawę – pomyślała i
ruszyła w stronę klasy.
Elizabeth zajęła miejsce obok Liama
w szkolnej stołówce. Chłopak powitał ją szerokim uśmiechem. Do końca przerwy na
lunch zostało jeszcze piętnaście minut. Dziewczyna przyszła na stołówkę dopiero
teraz, gdyż wcześniej załatwiała pewną sprawę. Ledwo zwróciła uwagę na Liama,
który coś do niej mówił. Wystukiwała jakiś rytm plastikową łyżeczką, którą
miała zjeść nietknięty jogurt.
Utkwiła wzrok w telewizorze, który
wisiał na ścianie. Podczas przerw na lunch puszczane były teledyski oraz co
jakiś czas pojawiały się ogłoszenia szkolne. W pomieszczeniu zbierało się coraz
więcej osób. Eliza uśmiechnęła się na ten widok pod nosem. Dobrze. Bardzo
dobrze. Zupełnie tak, jak to zaplanowała.
- Kurde, El, słuchasz mnie, czy nie?
– fuknął Liam, szturchając w ramię.
- Hm? Spytała nieobecnym głosem, przenosząc na
niego wzrok. Chłopak jęknął cicho i już chciał coś powiedzieć, jednak zauważył
zbliżającą się w jego stronę Brooke. Dziewczyna przystanęła wpół kroku, widząc,
że obok chłopaka siedzi Elizabeth. Ciemnowłosa spojrzała na swoją blond
przyjaciółkę, rozchylając lekko usta ze zdziwienia. Zanim ona lub Liam zdążyli
zareagować, ona już się odwracała i szła w przeciwnym kierunku.
- Zamierzasz ignorować ją bez końca?
– spytał Liam, biorąc gryz kanapki.
- Ja? – spytała zdziwiona brunetka.
– Przecież to ona mnie unika!
- Ty też nie jesteś zbyt chętna do
rozmowy – zauważył, na co dziewczyna otworzyła szerzej oczy.
- Ej! Od kiedy to ja jestem tą złą?
– spytała naciskiem. – Przecież wiesz, że chcę z nią porozmawiać. Ale.. Nie
znasz…
- Tak wiem. Nie znam całej historii
– mruknął znudzonym głosem, przerywając jej. Niebieskooka zmarszczyła brwi po
czym powoli pokiwała głową. Nie wnikała w to, skąd Liam to wie.
Dziewczyna zamierzała coś
odpowiedzieć, jednak usłyszała, że muzyka w telewizji ucichła. To był ten
moment! Momentalnie spojrzała na ekran. Podobnie jak prawie wszyscy zgromadzeni
na stołówce. Kiedy pojawił się kilkusekundowy filmik, Elizabeth poczuła jak
kąciki jej ust unoszą się delikatnie do góry.
Wszyscy zebrani doskonale zobaczyli
dwójkę namiętnie całujących się chłopaków. Dwóch brunetów. Jednego z nich znali
doskonale. Kiedy drugi chłopak przejechał
dłonią po jego piersi, ten jęknął w jego usta, napierając mocniej na niego. Ten
trwający dwadzieścia dwie sekundy filmik był idealny. Dwadzieścia dwie krótkie
sekundy, dzięki którym życie jednej osoby właśnie legło w gruzach.
Po pomieszczeniu rozeszły się
gorączkowe szepty, kilka osób zaśmiało się, a cała reszta, milczała, patrząc
się po sobie zszokowana. Chłopak, będący obiektem zainteresowania, spłonął
rumieńcem. Nikt jednak nie wiedział czy
z gniewu, czy wstydu.
- Kupa bzdur! – wrzasnął, jednak
wszyscy usłyszeli drżenie w jego głosie.
- Pedał! – krzyknął ktoś w tłumie,
na co kilkanaście osób się zaśmiało.
- Ty to zrobiłaś, suko! – wrzasnął w
stronę Elizabeth, która ze spokojem wymalowanym na twarzy patrzyła na
kroczącego w jej stronę chłopaka. Jego klatka piersiowa szybko opadała i
unosiła się.
- Brałeś coś? Dopiero wróciłam do
miasta, niedorozwoju. Skąd więc mogłam o tym wiedzieć?– parsknęła, na co on
zdenerwował się jeszcze bardziej. Uniósł rękę, aby chwycić ją za ramię, jednak
Liam zatrzymał go stanowczym gestem.
- Odczep się – warknął Liam.,
odpychając chłopaka w tył.
- Zapłacisz za to! – krzyknął w
stronę Elizaneth.
Takim oto sposobem, życie pana
idealnego zostało zniszczone. Punkt pierwszy z listy odhaczony. Seth Evans trafiony.
I zatopiony.
- Hm…. Ciekawe co powie dyrektor na
wieść o tym, że jego perfekcyjny syn jest gejem? – spytała Elizabeth,
otwierając truskawkowy jogurt i zanurzając w nim łyżeczkę. Z całych sił starała
się brzmieć normalnie.
Liam spojrzał na nią, marszcząc
brwi.
- Nie rozumiem jednego… Dlaczego
Seth myśli, że to twoja sprawka? – zdziwił się. Elizabeth spoważniała na chwilę,
po czym wzruszyła ramionami, próbując nie wzbudzać żadnych podejrzeń na Liamie.
- Spotkaliśmy się dzisiaj na
szkolnym korytarzu i… Nie było to zbyt przyjemne – parsknęła śmiechem. – Pewnie
dlatego.
- Tak. Pewnie masz rację – zgodził się
Liam, postanawiając, że nie będzie zagłębiał się w tą sprawę, która mało go
obchodziła.
Ciemnowłosa wiedziała, że od teraz
musi zacząć zachowywać szczególną ostrożność. Wkraczała na grząski grunt.
Chciała, aby jej plan pozostał w tajemnicy przez tak długi czas, jak to tylko
możliwe.
Jak to mówią, po trupach do celu.
AAAAAAAAAAA!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziewczyno, piszesz genialnie <33
Ten rozdział, te emocje, to wszystko. PERFEKCJA! :)
Ty mi tu dawaj szybko kolejny rozdział, bo nie wytrzymam! :* Pamiętaj, że czekam z niecierpliwością.
@swag_wasp
negatywy-uczuc.blogspot.com
Świetny !
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita. Chcę już kolejny! Awwwww! @S_waggie_
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Mam nadzieję, że kolejny już niedługo, bo nie wytrzymam! <3 :D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ja chcę już nasępny!
OdpowiedzUsuńAkhjcnujekhfdlnxukjwehnfduxjkeshandjxkhnwa, fenomenalne! <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że z anonima, ale jestem na telefonie i nie chce mi się logować, heh. Jakby co, to @FreeHugsHarry.
Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział i życzę weny! :)
Pozdrawiam ciepło. <3
Jeju!!! ALe dowaliła!!!!! :O ale rozdział boski.... tak po prostu bo mi brakuje słów....
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!! :)
Pozdrawiam :*
Jejku to jest świetne! Pisz pisz PISZ będę czekać..:D
OdpowiedzUsuńomg jakie świetne ! <3
OdpowiedzUsuńczeekam na następny !
Nie wiem co mogłabym napisać o tym rozdziale. Po prostu jest świetny jak cały twój blog. Mam nadzieję, że szybko dodasz bo jestem ciekawa co będzie dalej. Te emocje <3
OdpowiedzUsuńWow! Masz wielki talent pisarski! Przeczytałam ten rozdział i bardzo mi się spodobał! Interesujący, wciągnął mnie. Jestem pod wrażeniem, naprawdę. Ciekawi mnie, co będzie dalej. Obserwuję i liczę na to samo. Zapraszam do mnie, ukazał sie pierwszy rozdział. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.troubles-of-love.blogspot.com
Świetnie piszesz ! Fabuła bardzo ciekawa :) czekam na kolejne rozdziały, proszę informuj mnie o nich na tt :) @irresistible_66
OdpowiedzUsuń"To było mocne" - moja pierwsza myśl po przeczytaniu tego rozdziału. Nie wiedziałam, czy mam się śmiać z tego, że Sethowi się dostało, czy może jednak trochę mu współczuć. No tak tak, wiem, że gnębił Elizabeth kiedy jeszcze była... "tamta", że tak ją określę. I tak, wiem też, że mu się należało. Ale z drugiej strony... Wow, to było po prostu niemożliwie wredne. Nawet nie wyobrażam sobie, co tak naprawdę musiał poczuć ten chłopak, kiedy cała szkoła widziała filmik jak... całuje się z innym facetem. Osobiście dla mnie to nie jest coś wielkiego, czy złego, ale jestem pewna, że większość nie przyjmie tego tak łagodnie. Jeśli dobrze myślę, to ten chłopak nie będzie miał teraz życia. A tak przy okazji, to zastanawiam się, skąd do cholery Elizabeth wytrzasnęła ten filmik? I do czego jeszcze jest zdolna? Jej, ta dziewczyna na poważnie wzięła sobie tą chęć zemsty... Aż strach się bać, mieć z taką do czynienia... Żeby tylko przypadkiem sobie tym nie zaszkodziła. I kto będzie następny w kolejce?
OdpowiedzUsuńI mogłaby już, kurczę, porozmawiać z Brooke. Dobra, ja też nie znam całej historii, ale przecież nie mogą unikać się bez końca, prawda?
ZA. KRÓTKO. MI. Chcę więcej. I więcej. I więcej. CHCĘ. WIĘCEJ. Mam nadzieję, że dotarło do wiadomości. :)
A tak przy okazji - jestem z ciebie mega dumna. Bo z każdym kolejnym rozdziałem widzę poprawy! Cieszę się z tego, bardzo.
I czekam z niecierpliwością na kolejny!
Buźka. xx
To jest zajebiste. Matko, szczerze powiem, że przy pierwszych dwóch rozdziałach myślałam, że zjebałaś to opowiadanie. Pomysł jest genialny i w sumie nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o styl, ale tamte rozdziały... no nie wiem, trochę mnie zdziwiły, mało było akcji, które wiązały się z jej "starym" życiem i to mnie zawiodło. Ale ten rozdział... przywrócił mi nadzieję i jestem wręcz pewna, że to będzie coś zajebistego! Jestem bardzo ciekawa jak dalej potoczy się akcja. W ogóle to szkoda mi trochę tego Setha, ale tylko odrobinę. Skoro wcześniej znęcał się nad Elizą, to teraz role się odwróciły. Dobrze mu tak. Szach mat. Niech wie, jak to jest, prawda? El ma rację, nie będzie miał teraz życia. Skoro wcześniej był taki lubiany i popularny w szkole, to jego reputacja legnie w gruzach. Gej? Co powiedzą na to jego rodzice, nauczyciele? W dodatku to syn dyrektora, ups... no cóż, bywa. I tak poza tym to ciekawi mnie o co chodzi z Brooke. Co się między nimi wydarzyło, że teraz ze sobą nie gadają i... chyba się nawet nienawidzą, a przynajmniej takie doniosłam wrażenie...
OdpowiedzUsuńTak poza tym, to masz ode mnie wielkiego plusa za wykreowanie bohaterów. Kocham Elizabeth, jest taka żądna zemsty, mściwa wręcz, zimna... a jednocześnie wydaje się być okey. Jednym słowem - zagadka. Ogromna zagadka. Ciekawe kto jest następny na jej liście osób "do gnębienia"?
Czekam na kolejny z niecierpliwością! *.*
Pozdrawiam!
Tina ;*
To opowiadanie jest genialne. Coś na wzór PLL, zdecydowanie lubię to! Jestem ciekawa co jeszcze El wymyśli. Uwielbiam jej postać *.*
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. pozdrawiam <3
Dziewczyno, uwielbiam to!
OdpowiedzUsuńWeszłam na twojego bloga i pierwsze co przykuło moją uwagę to szablon, a właściwie postacie na nim. Jedna z Pretty Little Liar, który od niedawna stał się moim ulubionym serialem *.* I to opowiadanie trochę mi przypomina ten serial (ten liścik).
Drugą postać znam z Teen Wolf, tylko jeszcze nie wiem, kim będzie w opowiadaniu. Poczekam, zobaczę :)
Świetnie piszesz. Czasem są dobre pomysły na opowiadanie, ale kiepskie wykonanie. U ciebie i pomysł i realizacja są dobre ;)
Fajnie, że dodajesz muzykę do każdego rozdziału. Pozwala to się wczuć w akcję :D
Na pewno będę czytać dalej. Wciągnęło mnie to, szczególnie, że mam teraz fazę na PLL xx
Nie mogę się doczekać nowego rozdziału! Serio, dodaj jak najszybciej <33
Super, to jest nieziemskie. Świetnie piszesz i żałuję ,że dopiero teraz weszłam. Rozdział bardzo fajny a ta odwracająca się ruchoma głowa świetna. Świetnie piszesz i aż zazdroszczę ci pomysłów.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że komentarz taki krótki, ale nie wiem co jeszcze napisać.
Dodaję do obserwowanych i dodałam już nowy rozdział, więc jeśli miała byś czas to zaglądnij :D
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i twój komentarz.
Pozdrawiam i życzę weny:
Vidia
Elizabeth! Teoretycznie wredna małpa, ale kurczę... jest w tej postaci coś, co lubię. Może upór i silna wola, której mi brakuje? Niemniej jednak nienawiść nigdy nie zbuduje niczego dobrego. Może i El się zemści, ale... no właśnie. Będzie miała wielu wrogów. Obawiam się też, że nie pogodzi się z Brooke. Chciałabym znać całą ich historię, ale myślę, że jej zbyt szybko nie poznam. Sądzę, że Liam nie powinien aż tak cieszyć się z powrotu El, bo zaczyna ignorować Brooke, a przecież to ona jest jego prawdziwą przyjaciółką. Mimo że, jak już mówiłam, jest w Elizabeth coś, co lubię, nie sądzę, żeby ktoś ogarnięty żądzą zemsty nadawał się na dobrego przyjaciela.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że po trupach do celu.
Pozdrawiam, zapraszam też do siebie - http://kolczaste-serce.blogspot.com ;)
Łał *O* Wiesz, sensownego komentarza już nie wymyśle xx .
OdpowiedzUsuńhttp://showmewhatyoureallabout.blogspot.com/ zapraszam do siebie :D @Meybe_Swag xx
Wow!!! *0*
OdpowiedzUsuńPostanowiłam wyrazić swą opinię na temat tego co ty piszesz. To jest po prostu przecudowne. Masz talent. Pomimo tak młodego wieku potrafiłaś przyciągnąć dość dużą grupę ludzi do czytania. Powiem Ci, że gdyby nie wiadomość od Ciebie na tt nie wiedziałabym o istnieniu tego bloga. Dzięki, że mnie o nim powiadomiłaś :] A i zwiastun opowiadania na yt *.* po prostu coś zajebi*tego :3 JESZCZE RAZ PODKREŚLĘ MASZ TALENT I PISZ DALEJ :) pozdrawiam @ilovesovia
OdpowiedzUsuńOdebrało mi mowę, przysięgam. Podejrzewam, że mój komentarz będzie okrutnie chaotyczny, za co z góry przepraszam. No więc tak, masz świetny styl pisania - wszystko czyta się bardzo przyjemnie, lekko. Nie mam ochoty odejść od czytania, jak w przypadku większości " pisarzy " blogowych, tylko czytać dalej. Sama fabuła powaliła mnie na kolana, a postać Elizabeth - pokochałam ją, mimo tego, iż zazwyczaj postacie dziewcząt nudzą mnie okrutnie i zwykle przez to, moja przygoda z opowiadaniem kończy się w mgnieniu oka. Jedyne co mi zawadziło, to długość rozdziału, bo się wczytałam i tu nagle koniec, ugh. Cóż więcej mi pozostaje, jak życzyć mnóstwa weny ? :) @AwwhDelevingne
OdpowiedzUsuńPowiem tak, że dostałam od ciebie na TT linki do tego bloga i naprawdę mi się spodobał. Lubię takie tematy i sama miałam zamiar zrobić coś podobnego. Czekam na następne rozdziały.
OdpowiedzUsuń+Spam: Jeśli masz ochotę to zapraszam na mojego bloga, który opowiada o dziewczynie która wyjeżdża na wakacje do cioci. Miał być to zwykł wyjazd, a odmienił jej życie.
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak potoczyła się jej historia zapraszam na:
http://myroadmydreamsmylife.blogspot.com/
powiem że ten blog jest mega ;) i już go kocham i będę częściej tu zaglądać i czytać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńkurde.. zaintrygowałaś mnie :) ciekawość mnie zżera, nie mogę doczekać się na następne rozdziały ;) @love_cookies3 <3
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Jeszcze nigdy nie czytałam czegoś podobnego więc już mi się to podoba :D @MarlenaLoczek1D
OdpowiedzUsuńSuper. Bardzo mi się podoba. :*
OdpowiedzUsuńMatko Boska, chyba mi odebrało mowę. Dziewczyno, czy ty zdajesz sobie sprawę, w posiadaniu jak ogromnego talentu jesteś? To jest Twoje NAJLEPSZE opowiadanie, jakie czytałam! Jest pod kilkoma względami łudząco podobne do "Nienawiści", czytałaś może tą książkę? Jeśli nie, to jestem pod wrażeniem Twojej wyobraźni, bo nie jest łatwo wymyślić coś tak świeżego i orginalnego, a jeśli się inspirujesz, to, że tak powiem "zdrowo".
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie prologiem, perspektywa wyszła Ci bardzo dobrze i myślałam, że będziesz tak pisać całe opowiadanie, ale w zasadzie w każdej postaci czyta się Twoje teksty dobrze.
Sztuka zemsty, tak? Szczerze to nie mialam dziś ochoty czytać opowiadań, ponieważ miałam długą przerwę i po prostu mi się nie chciało, ale ostatnim akapitem w prologu mnie kupiłaś i zaczęłam czytać.
Aż zaluje, że już skończyłam.
Pamiętasz, jak pisałaś komentarze pod moimi rozdziałami, w których mnie chwaliłaś i czasem mowilas, że chciałabyś tak umieć? Teraz Ci powiem, że tym opowiadaniem utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że chyba bylas wtedy pod wpływem czegoś, hahah;d
Jejku, to jest idealne! I styl, i pomysł, i główny wątek. Dziewczyna chce się zemścić i na pewno to zrobi. Liam ani Brooke nie są niczego świadomi, wiec na pewno będzie ciekawie.
Kurde no, czekam na następny! Odezwij się kiedyś na gg, muszę z Tobą pogadać xD
Przepraszam, że komentuję tak późno, ale znów mnie nie poinformowałaś. :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo mi się spodobał i bardzo mnie zaciekawił. Podoba mi się ta nowa Elizabeth. Wydaje mi się pewna siebie, wulgarna, odważna i pragnąca osiągnąć swój cel. Niektóre te cechy mogą kogoś drażnić, jednak ja ostatnio lubię takie osoby. Szczególnie ta ostatnia cecha mi się podoba. Ona zrobi wszystko, by ludzie, którzy kiedyś sprawili jej ból teraz tego pożałowali. Podobała mi się ta akcja z Sethem (nie wiem czy tak to się odmienia). Te słowa, pozwól, że zacytuję :"Uważaj, żebyś się za bardzo nie podniecił" , bardzo mnie rozśmieszyły. Ach, ta Elizabeth. :D Zmieniła się. To widać. Fajnie, że tak powiem, pokonała tego chłopaka. Nikt się tego nie spodziewał. Ja nic nie mam do homoseksualistów, ale jak wiemy, w takich szkołach jest tak zawsze, że oni są odsuwani od społeczeństwa. Dlatego Seth nie będzie już miał życia w szkole, a na dodatek jego ojciec jest dyrektorem. No nieźle, nieźle. Tylko trochę żal mi Liama. Jego przyjaciółka się zmieniła, a on chyba zaczyna coś podejrzewać, ale nie jest tego pewny, więc o nic nie oskarża. Jednak boję się tego, że gdy on dowie się jaka ona jest i po co wróciła, odwróci się od niej i ich przyjaźń się skończy. Fakt faktem, że ludzie ie przepadają za takimi ludźmi. Mam jednak nadzieję, że dziewczynie zależy na tej przyjaźni (tak mi się wydaje) i nie pozwoli jej zniszczyć. I niech porozmawia wreszcie z Brooke. Muszą sobie to wszystko wyjaśnić, a przez to ich takie unikanie, Brooke jest odsuwana od Liama. Takie mam wrażenie. Czekam na następny i mam nadzieję, że mnie o nim poinformujesz. :D
Pozdrawiam ;3
Myślę, że Seth ją zgwałcił. Dlatego tak się zachowywała. Ciekawi mnie fakt, dlaczego jej mama nie żyje. Trzeba przyznać, że Elisabeth doskonale kłamie. O co tam chodzi tak naprawdę? Niezły numer wywinęła Sethowi. Brawo !
OdpowiedzUsuńNieeeeeee mam zielonego ani czerwonego pojęcia co napisać. Po prostu mnie zatkało. Jak tylko napiszesz książkę, to daj znać bo napewno będzie nisamowita! ;D
OdpowiedzUsuń